Praca lekarza weterynarii bywa wymagająca i trudna – nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim emocjonalnie. Dlatego tak ważny jest odpoczynek lekarza. Tylko dobry relaks ma szansę uchronić lekarza weterynarii przed wypaleniem zawodowym i pozwolić nieść pomoc potrzebującym zwierzętom i ich zatroskanym właścicielom.
Dlaczego odpoczynek jest tak ważny dla lekarza weterynarii?
Codzienna praca przy leczeniu zwierząt jest wymagająca i obciążająca, do tego stopnia, że lekarze weterynarii są coraz bardziej obciążeni ryzykiem wypalenia zawodowego, nawet bardziej niż ich koledzy po fachu zajmujący się leczeniem ludzi [źródło: Brenda L. Lovell i Raymond T. Lee „Burnout and health promotion in veterinary medicine” The Canadian Veterinary Journal, 2013]. Wypalenie odbiera radość i satysfakcję z pracy i poza nią, utrudniając wykonywanie codziennych obowiązków. Może ono także rzutować na dobrostan psychiczny i w skrajnych wypadkach prowadzić do depresji. Aby temu zapobiegać, warto przypomnieć sobie, jaka była przyczyna wyboru takiej ścieżki kariery i czy nadal jest ona dla nas aktualna.
Warto też przypominać sobie, co najbardziej lubisz w swojej pracy, jak potrzebujesz przypomnienia lub inspiracji zobacz co lekarz weterynarii, najbardziej lubi w swojej pracy i właśnie z tego co lubisz możesz czerpać radość.
Lekarzu, daj sobie pozwolenie na odpoczynek
Twoja lista zadań, mimo systematycznego odkreślania kolejnych punktów, zdaje się nie mieć końca? Zawsze jest coś jeszcze do zrobienia. Wszyscy pacjenci zaopiekowani? Przydałoby się popracować nad materiałami na www lub funpage lecznicy. Posty i artykuły wymyślone? Trzeba by zrobić inwentaryzację. Po inwentaryzacji – koniecznie uzupełnienie braków. Jeszcze tylko telefon do księgowej… A lektura artykułów branżowych? Pomyślenie nad zastosowaniem wiedzy wyniesionej z ostatniego kursu…? A i jeszcze odebrać dzieci ze szkoły. Zrobić zakupy! O! kolejny pacjent! I tak w kółko. Różnorodność i nieprzewidywalność pracy, którą wielu lekarzy weterynarii tak ceni, ale też konieczność łączenia obowiązków zawodowych z życiem prywatnym może być też źródłem zmęczenia.
Perfekcyjny weterynarz to zmęczony doktor?
Wielu lekarzy jest postrzeganych jako perfekcjoniści, którzy myślą, że nikt nie zrobi “tego” lepiej niż oni. Niektórzy uważają, że “nie zasługują” na odpoczynek zanim wszystko nie będzie wykonane. To prosta droga do zmęczenia. A przy przedłużającym się zmęczeniu i dodatkowych, pojawiających się trudnościach może prowadzić do niezadowolenia z siebie i/lub pracy. Dlatego tak ważne jest, by dać sobie prawo do odpoczynku. Dać sobie prawo do relaksu, także wtedy, gdy lista zadań nie jest pusta. Zmęczenie wpływa na nas negatywnie – gorzej kojarzymy fakty, mamy mniej cierpliwości do naszych klientów i niestety możemy popełniać wtedy błędy. Pamiętaj, by odpoczywać zarówno ciałem, jak i głową. Leżenie na leżaku, jeśli w głowie będą galopowały listy zadań, bez poruszenia ciała, może być niezbyt efektywnym odpoczynkiem.
Z drugiej strony, jeżeli codziennie dochodzi do Ciebie wiele bodźców, dużo ruszasz się, albo pracujesz w hałasie lub trudno jest ci zrelaksować się w zgiełku otoczenia to zatrzymanie się nawet na krótką chwilę ciała i głowy może przynieść upragniony relaks.
Co zrobić by odpocząć? Lekarzu – wsłuchaj się w swoje potrzeby i wystaw sobie receptę na odpoczynek!
Tak jak nasi podopieczni są różni – tak i my się różnimy. W odpoczynku nie ma jednej recepty na lek, który skutkuje dokładnie u wszystkich tak samo. Znajdź więc swój sposób na odpoczynek adekwatny do Twojego temperamentu i potrzeb. Może być tak, że Twój organizm tęskni za ciszą i spokojem – często trudno ich uświadczyć przez cały dzień pracy w lecznicy. Możesz je znaleźć w różnych miejscach i okolicznościach. Może spacer po lesie? Może samotna lub z bliską osobą przebieżka w leśnej głuszy? A może lektura dobrej książki z kubkiem aromatycznej kawy lub herbaty? Sprawdź co może przynieść uczucie spokoju właśnie Tobie.
A może czujesz odwrotnie i potrzebujesz kontaktu z ludźmi, którzy nie przychodzą do Ciebie wyłącznie z problemami swoich podopiecznych? Poszukaj relaksu podczas rozmowy z przyjacielem, albo podczas beztroskiego spotkania ze znajomymi. Jeżeli nie można spotkać się osobiście, z uwagi na wskazanie do odosobnienia podczas pandemii, to użyj komunikatorów, social mediów. Współczesny świat oferuje wiele możliwości komunikacji zdalnej.
Wiele osób doskonale relaksuje się podczas różnych aktywności. Sport o umiarkowanym nasileniu świetnie wpływa na samopoczucie i pozwala pozbyć się nagromadzonych napięć. Nawet na małej powierzchni można uprawiać sport, bardziej lub mniej intensywny.
Inną metodą relaksacji może być kontakt ze sztuką – zarówno dziełami innych, ale też własne tworzenie – malowanie, fotografia, a może twórcze pisanie? Nawet w czasie pandemii swoje podwoje otwarły na wirtualne zwiedzanie najsławniejsze muzea i Galerie Sztuki.
Metod jest wiele, ważne, aby ta, którą wybierzesz sprawiała Ci radość, a nie frustrację. Jak to z lekami na receptę bywa – przemyśl jakie dawkowanie jest dla Ciebie najlepsze. Dwa razy w tygodniu intensywny trening? Czy codzienny kwadrans medytacji? Nauka gotowania przez Internet? A może udział w wirtualnej czytelni lub wystawie? Nie ma jedynego słusznego sposobu dla wszystkich – ale jest jedne idealny dla Ciebie.
Zastanów się, co jest dla Ciebie najlepszą formą odpoczynku, zaplanuj go i zrealizuj.
Rodzina, bliscy, przyjaciele – zadbaj o relacje z ludźmi
Praca pracą, ale ważne jest też życie poza pracą. Zadbaj o relacje i wartościowy czas z rodziną, bliskimi i przyjaciółmi. Relacje jako paliwa potrzebują czasu, obecności i wspólnych przeżyć. Bardzo łatwo, mimo życia pod jednym dachem, zacząć się rozmijać z bliskimi i nie być świadomym ich trosk, samemu dając z siebie bardzo dużo czasu i energii, by zapewnić rodzinie dobre warunki bytowe. Trwające ponad 80 lat badania na studentach Harvard University dowiodły, że relacje są ważniejsze dla zdrowia i dla zadowolenia z życia, niż pieniądze czy sukces.
Zobacz wystąpienie TED Robert Waldinger’a naukowca, który prezentuje wyniki najdłuższego badania naukowego Harvard University nad tym, co ludzi czyni szczęśliwymi. Badanie prowadzono od 1938 roku i badano systematycznie ścieżki życiowe ponad 724 absolwentów Harvardu. Włączono także do badania partnerki tych panów, a teraz rozpoczyna się badanie ponad 2000 dzieci tych mężczyzn. Czas trwania badania – ponad 80 lat- jak i rozległość grupy badanej robi wrażanie. („What makes a good life? Lessons from the longest study on happiness” ) Obejrzyj film z napisami w języku polskim ->
Szum informacyjny wrogiem odpoczynku lekarza
Codziennie jesteśmy bombardowani informacjami, do tego stopnia, że mówi się o czymś takim jak stres poznawczy lub info-stres. Z jednej strony „informacje ze świata”, z drugiej social media, z trzeciej dziesiątki informacji od opiekunów pacjentów, z których trzeba, dla postawienia trafnej diagnozy, odsiać te istotne. Dodatkowo trzeba trzymać rękę na pulsie jeśli idzie o wiedzę medyczną, czytać artykuły, doszkalać się. A prowadząc działalność, trzeba też pilnować terminów płatności, rozmawiać z księgową. Mózg jest po prostu zmęczony. Zwłaszcza, że w tym natłoku bardzo dużo jest informacji trudnych lub mało pozytywnych. Takie informacje często zostają w nas i je ruminujemy. Psychologia przejęła to słowo, które znaczy też „przeżuwanie” – tak jak krowa wytrwale przeżuwa, tak myśli się w nas kłębią i je trawimy (lub to one trawią nas). Gdy ruminujemy i jesteśmy przebodźcowani informacyjnie często pojawiają się problemy z zasypianiem i jakością snu. A głęboki sen jest niezmiernie ważny – podczas niego nasz mózg oczyszcza się z toksyn.
Warto więc pozwolić sobie na dzień w tygodniu odpoczynku, „postu” informacyjnego. Zastanów się, co możesz zrobić, by zadbać o higienę myśli i dostarczanych sobie informacji?
Zaplanuj zmiany. Nowe nawyki wprowadzaj małymi krokami.
Czasami kusi, by rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, ale rozsądek podpowiada, że jest to raczej rozwiązanie mało realistyczne. W naszej kulturze zakorzeniona jest wizja Bieszczadów jako sielanki i bliskości z naturą. Ta chęć swoistej ucieczki może wynikać z wyobrażenia, by właśnie w takich sielskich warunkach w końcu zaznać spokoju, ponieważ wydaje się niemożliwym, by zaznać go w tym miejscu, w którym jesteśmy obecnie.
Warto jednak otworzyć się na siłę małych zmian i małych kroczków. Jeśli do tej pory odpoczynek był na szarym końcu Twoich priorytetów, to może być ciężko nagle wygospodarować godzinę dziennie (albo chociaż kwadrans?), czy kilka godzin w tygodniu regularnych czynności. Dlatego działajmy etapami i planowo.
Wprowadzenie nowych nawyków może nie być łatwe. Pomocne na pewno będzie wzięcie udziału w szkolenie weterynaryjne w formie praktycznych warsztatów, coaching lub mentoring z certyfikowanym Coachem.
Warto wprowadzać na początek zmiany małe. Dzięki temu unikniesz zbyt dużego oporu. Zarówno oporu w nas, jak i w naszym otoczeniu. Dlatego:
Zaplanuj odpoczynek
- Zastanów się kiedy najbardziej relaksujesz się. Jaki rodzaj aktywności, odpoczynku najbardziej tobie służy;
- Pomyśl co dobrego osiągniesz dzięki zaplanowanemu odpoczynkowi?
- Zaplanuj precyzyjnie co chcesz robić i kiedy. Zaznacz ten czas w swoim kalendarzu. Zapisz konkretny dzień i godzinę tego co chcesz zrobić;
- Zrealizuj swój zaplanowany odpoczynek;
- Powtarzaj relaks. Regularna realizacja zaplanowanej czynności to wprowadzanie nowego nawyku. Poprzez powtarzanie działania utrwalamy je. Po pewnym czasie będzie ci znacznie łatwiej wracać do danej czynności. A po dłuższym czasie wejdzie ci to w nawyk. Może być to np: codzienne ćwiczenie (nawet trwające 15 minut) o godz. 07:30, albo przeczytanie fragmentu książki lub wzięcie udziału w zajęciach on-line;
- Jak już wprowadzisz nowy nawyk (gratulacje!) to ->
- Trzymaj się swojego planu, kalendarza i swojego nowego nawyku dbania o siebie. Warto! Twoje ciało i umysł podziękują Co za to 🙂
- Powodzenia!
Tekst comvet © wszelkie prawa zastrzeżone